Środowa nocna jazda to fajny trening, który wprowadził nas w ocieplanie prognozowane na weekend, bo jak na późny wieczór temperatura była wyjątkowo wysoka. Niestety, jak na 13 dzień miesiąca finał treningu lekko pechowy, bo z małą kraksa na sam koniec. Na szczęście skończyło się tylko na stłuczonym nosie i skrzywionym kole 🙂
Sobota to istne rozpasanie ze słońcem w tle i +15oC. W takich okolicznościach przyrody spragnieni szosy zameldowaliśmy się o 10.00 na zbiórce i wyjechaliśmy na pierwszy w tym roku 100 km trening.
Niedzielny poranek nieco chłodny, ale z każdą minutą temperatura rosła proporcjonalnie do ściąganych warstw odzieży. Na zbiórce 50/50 czyli połowa szosowców i połowa trwających w postanowieniach, że zimą jeździ się po lesie.
Szosowcy pojechali na ok. 80 km rundę i trochę na raty
a „ludzie lasu” zgodnie z planem pojechali na urokliwą trasę przez Stanowice nad Jezioro Sosny, i wrócić przez pofalowane tereny między Racławiem i Stanowicami.
Grupa leśna zaliczyła fajny, mocny trening siły z 70 km dystansem w nogach i prawie 700 m sumą podjazdów.
Tego weekendu nie zabrakło też akcentu biegowego i światowego kolarstwa. Marta z Robertem biegali w klimatach nadmorskich
, Gosia, Jola i Adam biegali po popoligonowych terenach,
a Tomek musiał zadowolić się treningiem po ulicach Paryża – nuda !!!
Niedzielny trening MTB
Do zobaczenia już w środę !!!
Najnowsze komentarze