Nocna jazda po lesie niesie ze sobą lekki dreszczyk emocji, bo ścieżki w naszych lubuskich lasach, te które znamy niemalże na pamięć wyglądają w ciemności zupełnie inaczej i dla tego nasze wieczorne jazdy mają swój dodatkowy urok 😉
Tej środy zamiast być kilka minut po 20.00 w domach, zaliczyliśmy godzinne spóźnienie i tym samym zaserwowaliśmy lekki niepokój domownikom 🙂 A to wszystko za sprawą złapanych kapci 🙁
Po treningu Robert stwierdził, że się wypompował 😉
Ale liczy się fakt, że za nami kolejny fajny ponad 40 km trening 🙂
Najnowsze komentarze