Czas świątecznej przerwy, to oczywiście szansa na większą dawkę wspólnych treningów.
W piątek przejechaliśmy blisko 100 km trasę Gorzów – Baczyna – Barnówko – Myślibórz – Santocko – Gorzów.
W sobotę, dla odmiany udaliśmy się w przeciwnym kierunku na 70 km trasę Gorzów – Santok – Stare Polichno – Goszczanowo – Gorzów.
Po trudach treningu część naszej grupy postanowiła lekko się schłodzić 🙂
Niedziela to czas na świętowanie z rodzinami, choć niektórzy z nas nie próżnowali i też potrenowali 🙂
W poniedziałek na szczęście ponownie zaświeciło słońce i z każdą minutą robiło się cieplej, chociaż nie tak jak byśmy sobie życzyli na początku kwietnia, bo 2oC i silny chłodny wiatr to nie jest szczyt marzeń dla kolarzy.
Na trasę wybraliśmy ponownie pętlę Gorzów – Santocko i na wiadukcie nad S3 zadecydowaliśmy, że pojedziemy odwrotną pętlę od planowanej czyli najpierw Myślibórz i dalej Barnówko, Marwice , Santocko z finiszem na lekkim podjeździe zaraz za Mironicami.
Taki wybór trasy podyktowany był dzisiejszym wyjątkowo silnym wiatrem, bo zawsze lepiej wracać z wiatrem w plecy zwłaszcza, jak komuś przyjdzie wracać samemu.
To był fajny świąteczny weekend. Prawie 8 godz. w siodełku i prawie 300 km przejechane 🙂
Piątkowa galeria
Galeria z soboty
Poniedziałkowa galeria
Krótki filmik z poniedziałku
Najnowsze komentarze