Tej niedzieli sytuacja analogiczna jak w tydzień temu. W planach fajna 110 km trasa, ale niestety musimy robić korektę planów treningowych i kręcić się możliwie blisko, by w razie „W” szybko wrócić do domu.
Czarne chmury, wiatr i chłód – taka była kolejna niedziela.
Mimo tych wszystkich kiepskich okoliczności przyrody ? zrobiliśmy ponownie fajny blisko 100 km trening. Trasa przez Skwierzynę i Santok z hopką w Czechowie i dokręceniem przez Kłodawę i Santocko też daje dużo frajdy – jedyny minus, że zawsze lepiej trzymać się planów.
Najnowsze komentarze