Cóż, czas szybko leci i mamy jesień. Czuć w naszym „Mistrzowskim” peletonie rozleniwienie, zwłaszcza na zbiórce i początkowych kilometrach 🙂

Za oknem mamy ten dziwny czas, kiedy wyjeżdżając z domów temperatura niewiele przekracza 0oC, a po powrocie z treningu sięga blisko 20oC – i jak tu się ubrać 😉

W tygodniu coraz trudniej zgrać całą grupę, i raczej już każdy trenuje jak mu się uda 🙂 chociaż czwartkowa grupa się zebrała 🙂

Sobota i niedziela to oczywiście czas wspólnych treningów.

Niedzielny trening to 90 km pętelka przez Lubniewice, Bledzew i Skwierzynę. Początkowe kilometry w miarę spokojne, zwłaszcza jak się jechało z tyłu chowając się od wiatru. Przed Lubniewicami przyspieszenie na lekkiej magicznej hopce, na której grupa zawsze się rozkręca

i do Deszczna podkręcanie tempa 🙂 ze sprintami na tablicę i przyspieszeniami na wzniesieniach – jak my to lubimy 🙂

To był kolejny fajny tydzień ze sporą liczbą kilometrów w nogach 😉

Ps. Dla chcącego nic trudnego. Nasz kolega Robert w przerwach między rejsami kręci z kim może i gdzie może 🙂 A ostatnio, trzeba przyznać, że miał z kim:

„Od paru tygodni jak tylko uda mi się ogarnąć łajbę, kręcę w niedzielnej szkółce dla podstarzałych młodzieńców „Lindsay Roads” w Grimsby. Klub istnieje od 1975 i trochę historii ma. Popatrzyli na mnie jak na kosmitę gdy przyjechałem pierwszy raz w trampkach 40 letnim statkowym stalowym rumakiem o 6ciu przełożeniach ale w zajebistym stroju Mistrzowskich Rowerów Lech Piasecki ?. Dzisiaj trenowałem z młodymi wilkami z Team GB. Ten w stroju (Joe Laverick) prosto z Insbrucka gdzie był ósmy w TT juniorów.”. – Pozdrawiamy Roberta 🙂

 

Galeria zdjęć:

Share This

Uwaga, ta strona używa COOKIES. Dowiedz się więcej.

Stosujemy je, aby ułatwić Tobie korzystanie z naszego serwisu. Pamiętaj, że w każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące COOKIES w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Zamknij