Tej niedzieli prognozy zapowiadały kolejny upalny dzień, i tak też było, bo momentami temperatura przekraczała 40oC, a my mieliśmy plany ambitne, bo trochę podjazdów na trasie.
Po krótkiej sesji zdjęciowej wyruszyliśmy na 110 km pętlę przez Lubniewice, w których mieliśmy dołożyć podjazd do Glisna. Niestety problemy techniczne Darka i niemiłosierny upał zadecydowały, że tym razem odpuściliśmy ulubioną górkę 🙂 i przez Miechów, Nowiny Wielkie i Baczynę (zaliczając po drodze podjazd do Stanowic) wróciliśmy do Gorzowa.
A w drodze powrotnej grzechem by było nie skorzystać z kąpieli w kłodawskim jeziorze 🙂
Najnowsze komentarze