Tej niedzieli w planach mieliśmy fajną 120 km trasę przez Międzyrzecz, ale niestety na zbiórce musieliśmy zmienić plany, bo nadciągający front burzowy i planowane opady na 11.00 nic dobrego nie wróżyły.
Pojechaliśmy spokojnym tempem do Skwierzyny i dalej do Santoka, zaliczając po drodze hopkę pomiędzy Czechowem a Janczewem (mała góreczka, a robi robotę ?).
W Wawrowie szybka decyzja – nie pada, jedziemy dalej do Kłodawy. W Kłodawie część grupy kończy trening, a część ponownie szybka analiza sytuacji i dokręcamy do 100 km przez Santocko i starą „3”.
Finalnie prognozy ponownie się nie sprawdziły. Ale dobry trening zaliczony.
Najnowsze komentarze