Czy chcemy, czy nie ale lato powieli się kończy, dzień jest coraz krótszy, poranki i wieczory chłodniejsze.
Mimo wszystko dalej spotykamy się w środku tygodnie na wtorkowym wahadełku i środowych górkach, które kończymy w lekkich ciemnościach.
W sobotę tez nie próżnowaliśmy i w kilku ratach (bo każdy z nas ma soje obowiązki) ruszaliśmy na trening 🙂
Na niedziele mieliśmy plany ambitne, które demokratycznie zweryfikowaliśmy na zbiórce, decydując, że z Bledzewa nie pojedziemy do Międzyrzecza tylko do Lubniewic. I to była dobra decyzja, zwłaszcza, że Radek i Filip byli po zawodach, a reszta też niespecjalnie miała chęć na dosyć trudną i długą pierwotnie zaplanowaną trasę.
Od Skwierzyny do Bledzewa i Lubniewic zmagaliśmy się z niesprzyjającym wiatrem, przy okazji trenując podwójnych wachlarz.
- VIRB Picture
Kolejny fajny tydzień za nami 🙂
Najnowsze komentarze